22 czerwca 2024

PCOS współczesne podejście cz. I

Zespół policystycznych jajników (PCOS) to jedno z najczęściej występujących zaburzeń hormonalnych u kobiet w wieku rozrodczym, dotykające około 6-10% populacji żeńskiej. Charakteryzuje się on szeregiem objawów, takich jak nieregularne miesiączki, nadmierne owłosienie, trądzik, przyrost masy ciała (jednak nie zawsze) oraz trudności z zajściem w ciążę. Na poziomie hormonalnym PCOS objawia się podwyższonym poziomem androgenów (męskich hormonów płciowych) oraz insulinoopornością, co może prowadzić do poważnych komplikacji zdrowotnych, w tym cukrzycy typu 2 oraz chorób sercowo-naczyniowych.

Etiologia PCOS jest złożona i wieloczynnikowa. Uważa się, że zarówno czynniki genetyczne, jak i środowiskowe odgrywają kluczową rolę w jego rozwoju. Pomimo znacznych postępów w badaniach nad tym schorzeniem, jego dokładne przyczyny pozostają nie do końca poznane, co sprawia, że leczenie PCOS jest wyzwaniem zarówno dla pacjentek, jak i dla lekarzy. W wyniku tego, rekomendacje dotyczące zarządzania PCOS często opierają się na ogólnych zaleceniach dotyczących stylu życia, takich jak zmiana diety, zwiększenie aktywności fizycznej oraz stosowanie terapii hormonalnej.

Z doświadczenia wielu kobiet zmagających się z potwierdzoną diagnozą PCOS, bądź objawami wskazującymi na zaburzenia pracy jajników charakteryzujące się przykładowo niekorzystną wrażliwością na zmiany hormonalne w organizmie kobiety, mogę ze smutkiem przyznać, że główne rady jakie dostają od lekarzy to: „Proszę wrócić, jak będzie chciała Pani mieć dziecko” lub „Radzę brać tabletki antykoncepcyjne, mniej jeść i uprawiać sport!”.

Powyższe porady sprzyjają tymczasowym przygaszeniem objawów i nie będę zwolennikiem takiego podejścia. A czemu?

Tutaj chciałabym rozwinąć głębiej temat układu nerwowego i jego połączenia z jajnikami.

Coraz więcej dowodów wspiera tezę, że patogeneza leżąca u podstaw PCOS może znajdować się w regulacji ośrodkowego układu nerwowego.

Zarówno steroidogeneza, jak i folikulogeneza są zależne od neuroendokrynnej osi podwzgórze-przysadka-jajnik (HPO), która jest sterowana przez sieć neuronów gonadolibteryny (GnRH). W prawidłowo funkcjonującej osi GnRH jest uwalniany pulsacyjnie stymulując wydzielanie LH i FSH z przysadki. FSH dostarcza początkowego bodźca dla rozwoju pęcherzyków i promuje aromatyzację androgenów do estrogenów, a hormon LH, klasycznie uznawany za swoją rolę w fazie lutealnej w promowaniu wydzielania progesteronu, odgrywa także kluczową rolę w fazie folikularnej. 

Mamy również kolejną bardzo ważną oś HPA, która często występuję w artykułach wiążących choroby przewlekłe w rozregulowaniem układu nerwowego.

Oś podwzgórze-przysadka-nadnercza (HPA) to triada która odgrywa istotną rolę w procesach reakcji na stres, oraz naszej adaptacji na stres chroniczny. Mimo, że jest to pięknie stworzona sieć wzajemnie oddziałowujących na siebie hormonów, ona też ma swoje limity, szczególnie kiedy przedłużymy jej dobroć.

 

Objawy zespołu policystycznych jajników (PCOS) są głównie spowodowane nadmiernym pobudzeniem osi HPA.

Opisując to ogólnikowo, mówimy o tym jak hormony wydzielane przez podwzgórze pobudzają uwalnianie hormonów przysadki, a z kolei hormony przysadki stymulują uwalnianie hormonów nadnerczy. Skupię się na aspektach najbardziej istotnych w temacie PCOS.

Coraz więcej się mówi o regulacji wydzielania kortyzolu w organizmie i bardzo się z tego tematu cieszę. Kortyzol to hormon, który pomaga nam się obudzić z rana, wręcz daje nam często niezbędnego kopa i energię aby rozpocząć dzień. Jednak jego zbyt wysoki poziom, może powodować zbyt wczesne wybudzanie się często koło godziny 3/4 nad ranem. Jest hormonem z grupy kortykosteroidów, a więc po części ma działania przeciwzapalne i przeciwbólowe. Możemy to zauważyć kiedy zaczynami gorączkować w godzinach wieczornych, bądź nasze samopoczucie się pogarsza wieczorami, lub weekendami, kiedy postanawiamy zwolnić i odpocząć. A to wynika poniekąd z faktu, że wieczorem jego poziom naturalnie spada, przygotowując nas do snu - czasu regeneracji.

 

PCOS charakteryzuje się niskim poziomem progesteronu i wysokim poziomem estrogenu, oraz badania wraz z wieloma przypadkami klinicznymi mówią nam o tym że PCOS często współwystępuje z niedoczynnością tarczycy.

W przypadku niedoczynności tarczycy i nadmiernej aktywności osi HPA, obserwuje się podwyższony poziom kortyzolu oraz niski poziom progesteronu. Stymulacja nadnerczy prowadzi do wydzielania dużych ilości DHEA, wraz z kortyzolem. DHEA łatwo przekształca się w estrogen, głównie w tkance tłuszczowej. Zazwyczaj progesteron przeciwdziała negatywnym skutkom działania estrogenu. Jednak wiele kobiet w wieku rozrodczym doświadcza zbyt niskich poziomów progesteronu, który jak wiemy jest kluczowy do poczęcia dziecka oraz utrzymania ciąży. Dlatego kobiety często od lekarzy słyszą, że przez PCOS będą mieć problemy z zajściem w ciąże. 

Kiedy nie mamy odpowiedniego poziomu progesteronu, nawet nie zawyżone poziomy estrogenów mogą powodować negatywne skutki. Kiedy dodamy do tego słabą prace tarczyce, która bierze udział w procesach detoksykacji endogennego jak i tego egzogennego estrogenu (pochodzącego z BPA, kosmetyków, plastiku).

 

Maskowanie objawów czy holistyczne podejście?

 

Przeszukując internet w potrzebie znalezienia „naturalnych zaleceń dla PCOS” możemy znaleźć rady takie jak picie mięty, która rzeczywiście jest znana z tego że zmniejsza poziom androgenów, jednak może zwiększać poziom estrogenu.

Proponowana jako holy grail jest dieta bezglutenowa, dieta bez nabiału i niskowęglowodanowa. 

Jeśli postawimy hipotezę, że zwiększona ilość androgenów może chronić przed zwiększonym poziomem estrogenu, to czy te podejście ma sens?

Wiele dietetyków zalecając „holistyczne” podejście tak naprawdę kieruje się w stronę maskowania objawów ale w mniej konwencjonalny sposób niż robi to medycyna alopatyczna. Intencje są dobre, ale czy to jest właściwe podejście?

 

Nierównowaga gospodarki węglowodanowej

 

Kiedy nadnercza są nieustannie stymulowane, wydzielają one aldosteron, który uczestniczy w zatrzymywaniu sodu, przy jednoczesnej utracie potasu. Co ciekawe u kobiet z PCOS obserwuje się niski poziom potasu i wysoki poziom aldosteronu.

Potas jest znany jako minerał niezbędny dla pracy serca, jego równowaga w organizmie jest niezbędna. Musimy mieć jego odpowiednie ilości w krwi, aby utrzymać w odpowiednim poziomie gospodarkę elektrolitowa. Potas również ma swoje zadania w metabolizmie węglowodanów, ponieważ jest niezbędny do prawidłowego uwalniania insuliny. W momencie przeciążenia odpowiedzi stresowej, tracimy wiele składników odżywczych również takich jak magnez i cynk, które pilnują aby glukoza mogła zostać przekształcona w energię. Kiedy komórka nie może przyjąć glukozy do komórki, informacja zwrotna to wydzielanie więcej insuliny, co wiemy po pewnym czasie zmniejsza wrażliwość tych komórek na sama insulinę.

 

Współczesne podejście leczenia PCOS

 

Diety przeznaczone dla leczenia PCOS charakteryzują się ograniczeniem kaloryczności, a często dodatkowo mocnym ograniczeniem węglowodanów. Jest tak, ponieważ powtarza się kobietom, że nadmierna waga jest głównym źródłem PCOS. Nadwaga owszem powoduje dodatkowy stan zapalny w organizmie i same adipocyty (komórki tłuszczowe) wydzielają substancje wspierające stan insulinooporności, to jednak jest błędna droga do podążania, jeśli chcemy wesprzeć organizm kobiety z PCOS.

Współczesne kobiety których tryb życia jest obciążający i stresujący, pogarszają swoją sytuacje w momencie stosowania mocno restrykcyjnych diet, zarówno kalorycznie jak i o mocno obniżonej gęstości odżywczej. Jeśli zmniejszasz swoją kaloryczność przez długi okres czasu, twoje ciało zareaguje jakby znalazło się w sytuacji zagrożenia zdrowia, a nawet życia i włącza wszystkie możliwe alarmy które maja za zadanie sprawić abyś mogła ten okres czasu przeżyć, jego ostatnim priorytetem jest Twoja płodność i możliwość zajścia w ciąże.

 

W mojej opinii warto zadbać o poniższe rzeczy:

 

  • Postaraj się, aby twoja dieta była o zwiększonej gęstości odżywczej. Bez stosownych zaleceń medycznych nie stosuj diety bezglutenowej. Wprowadź nabiał, jeśli długo nie miałaś go w diecie, wprowadzaj go stopniowo. Nie bój się jajek i czerwonego mięsa.

 

  • Postaw na zbilansowane posiłki, o odpowiedniej ilości białka, tłuszczu i węglowodanów. Daj szansę węglowodanom, zrezygnuj z diet niskowęglowodanowych.

 

  • Badaj tarczyce, wspieraj jej prace poprzez produkty bogate w selen i cynk, a unikaj produktów hamujących jej prace, bądź pamiętaj o odpowiedniej obróbce termicznej zmniejszającej ilość substancji antyodżywczych (np. goitrogeny)

 

  • W przypadku nadmiaru estrogenów, skorzystaj z odpowiednio dobranej suplementacji wspomagającej eliminację nadmiaru estrogenów w organizmie.

 

Rozwinę temat bardziej od strony praktycznej w części drugiej.

 

 

 

1. Hypothalamic-pituitary, ovarian and adrenal contributions to polycystic ovary syndrome Best Pract Res Clin Obstet Gynaecol. 2016 Nov:37:80-97. PMID: 27137106

2. Polycystic Ovary Syndrome Pathophysiology: Integrating Systemic, CNS and Circadian Processes Front Biosci 2024 Jan 18;29(1):24. PMID: 38287831

3. Cortisol and the polycystic ovary syndrome Expert Rev Endocrinol Metab ​​​​2012 Sep;7(5):555-566.  PMID: 30780898

4. Controversies in the Pathogenesis, Diagnosis and Treatment of PCOS: Focus on Insulin Resistance, Inflammation, and Hyperandrogenism Int J Mol Sci. 2022 Apr 8;23(8):4110. PMID: 35456928

 

 

 

Menu

Kontakt